Małgorzata Tobiszewska, wiceprezeska Związku Stowarzyszeń MBA Polska, absolwentka MBA WSB Merito Gdańsk 2011-2013.

Absolwenci MBA nie chcą odpowiedzialności zbiorowej za oszustów, którzy kupili sobie dyplomy w Collegium Humanum by zasiadać w radach nadzorczych spółek samorządowych i z udziałem skarbu państwa. „Nie możemy pozwolić, aby te incydenty stały się pretekstem do odbierania uprawnień uczciwie uzyskiwanych przez tysiące absolwentów” – piszą w liście otwartym członkowie Związku Stowarzyszeń MBA Polska, który zrzesza już ponad 1000 absolwentów MBA.

Małgorzata Tobiszewska, wiceprezeska Związku Stowarzyszeń MBA Polska, absolwentka MBA WSB Merito Gdańsk 2011-2013.

„Całe środowisko MBA nie może być karane za jednostkowe nadużycia, których rozwiązywanie leży w gestii odpowiednich organów prawnych i edukacyjnych. To właśnie te organy powinny podjąć stosowne działania, które uniemożliwiłyby niezgodne z prawem i godne potępienia praktyki” – czytamy dalej.

List krąży w internecie, głównie na portalach biznesowych i pomiędzy osobami z różnych uczelni i wywołuje powszechną aprobatę absolwentów i absolwentek MBA. Opisują oni, jak wielkim wysiłkiem były dla nich studia, ile kosztowały wyrzeczeń, jak bardzo ubolewają nad utratą prestiżu tytułu za sprawą Collegium Humanum. Jeden z posłów obiecał zgłosić interpelację w tej sprawie.

– Zapowiedzieliśmy w liście gotowość do współpracy zarówno ze stroną rządową, jak i z ustawodawcą, ponieważ jako ogólnopolskie stowarzyszenie jesteśmy interesariuszami wszystkich zmian dotyczących uprawnień absolwentów MBA. Uważamy, że pomysł odbierania nabytych już uprawnień do zasiadania w radach nadzorczych spółek z udziałem skarbu państwa godzi w podstawową zasadę zaufania do państwa. Widzimy też konieczność wypracowania i stworzenia standardów przyznawania dyplomów MBA przez uczelnie i inne instytucje. Tego obecnie brakuje i to jest prawdziwą przyczyną zróżnicowania jakości nauczania i obniżania wartości tytułu MBA. Jesteśmy gotowi zaoferować jako MBA Polska swoje wsparcie i współpracę przy wypracowaniu takich standardów. Chcemy o naszych propozycjach rozmawiać w Ministerstwie Aktywów Państwowych i Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego – mówi Małgorzata Tobiszewska, wiceprezeska Związku Stowarzyszeń MBA Polska.

Afera z masowym kupowaniem za łapówki dyplomów ukończenia studiów MBA w Collegium Humanum, którą ujawnił „Newsweek”, wywołała lawinę aresztowań w kilku uczelniach wyższych. Najgłośniejsze było zatrzymanie w lutym 2024 r. rektora CH, Pawła Cz. Dyplom MBA tej uczelni uzyskało wieku polityków i samorządowców, którzy nigdy nie uczestniczyli w zajęciach ani nie zdawali egzaminów. Skorzystali natomiast z uprawnienia, jakie daje posiadanie dyplomu MBA do zasiadania w radach nadzorczych spółek skarbu państwa i samorządowych. Rektor CH opuścił areszt w połowie listopada 2024 r. po deklaracji współpracy z prokuraturą i po wpłaceniu 2 mln zł kaucji.

Art. 19. Ustawy o zasadach zarządzania mieniem państwowym z 16 grudnia 2016 r. dał możliwość zasiadania w radach nadzorczych osobom, które mają ukończone studia podyplomowe MBA. Wkrótce okazało się, że brak stosownych regulacji w systemie edukacji wyższej sprawia, że praktycznie każde podyplomowe studia menedżerskie można nazwać studiami MBA i wręczać absolwentom dyplom będący przepustką do finansowej kariery w ramach zarządzania mieniem publicznym. Z tej furtki skorzystało kilka słabych uczelni, wobec których toczą się teraz postępowania prokuratorskie i najprawdopodobniej kilkuset polityków i samorządowców. Zasiadanie w radzie nadzorczej pozwala uzyskiwać dochód z tego tytułu od kilku do kilkudziesięciu tysięcy zł miesięcznie, bez konieczności angażowania czasu, bo posiedzenia rad odbywają się zazwyczaj kilka razy w roku. Posady te są więc częścią politycznego podziału łupów.

Rok po aferze, cały czas zadajemy sobie pytanie, co dalej z uznawalnością dyplomów MBA wydanych Collegium Humanum? To pytanie bardzo często padało z ust dziennikarzy pod adresem poprzedniego Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Odpowiedź brzmiała, że cały czas są ważne, bo nie ma możliwości automatycznego zakwestionowania dyplomów legalnie działającej uczelni (Collegium Humanum jest wpisane do Ewidencji Uczelni Niepublicznych MNiSW pod numerem 383, obecnie pod nową nazwą Uczelnia Biznesu i Nauk Stosowanych "Varsovia"). Można to uczynić jedynie na drodze sądowej w odniesieniu do konkretnych absolwentów. Nikt dotychczas nie wszczął takiej procedury.

Nieliczni absolwenci CH zadeklarowali jedynie, że wstydzą się tej afiliacji i nie będą się nią chwalić, ani ją wykorzystywać. Osoby, których jedynym uprawnieniem do zasiadania w radach nadzorczych był dyplom CH, musiały opuścić intratne posady we Wrocławiu. W Warszawie i Gdańsku prezydenci miast wezwali swoich przedstawicieli w spółkach z dyplomami CH do zdania dodatkowo egzaminu państwowego na członków rad nadzorczych, dając im kilka miesięcy na dopełnienie formalności. Zdarzają się też w Polsce przypadki absolwentów CH, którzy twierdzą, że przecież uczęszczali na zajęcia i uczciwie zapracowali na dyplom MBA. Burmistrz Włodawy uznał to tłumaczenie i nie zamierza odwoływać nikogo z rad nadzorczych miejskich spółek. Natomiast działająca przy premierze Rada do spraw spółek z udziałem Skarbu Państwa i państwowych osób prawnych oświadczyła, że nie będzie uznawać dyplomów MBA uzyskanych w Collegium Humanum podczas opiniowania kandydatów do rad nadzorczych.

Problem wymaga jednak systemowego rozwiązania, dlatego tak cenne są deklaracje Związku Stowarzyszeń MBA Polska. Teraz piłeczka jest po stronie regulatora, zwłaszcza Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, które od 14 stycznia 2025 r. ma nowe kierownictwo. Czy doczekamy się krajowych standardów kształcenia na kierunku MBA?

Dbałość o własne elity, a niewątpliwie osoby, które zainwestowały swój czas i nie małe pieniądze w pełnowymiarowe studia MBA to cenny kapitał ludzki, powinna leżeć w interesie państwa. Wykorzystanie wiedzy absolwentów MBA, także w spółkach skarbu państwa, byłoby z pewnością korzystne. Zamiast tego, mamy niesmaczną aferę, a dyplomy kupione za łapówki nadal są tak samo ważne, jak te ciężko zapracowane na polskich i zagranicznych uczelniach.

 

Opublikowano  29 stycznia 2025